Dystans40.70 km Czas01:20 Vśrednia30.53 km/h VMAX56.88 km/h Podjazdy374 m
Tętnośr.156 TętnoMAX184 Kalorie 773 kcal Temp.23.0 °C SprzętSzosa
Wieczorna pętla Zaborowice
Byłem zmuszony odkopać lampki, z którymi jeździłem bardzo, bardzo dawno. No, ale jazda w takiej temperaturze jaka jest w dzień to przesada. Wyszedłem przed 20, akurat jak słońce się chowało. Świetnie się jechało, fajna temperatura, bezwietrznie. Mniej więcej od połowy trasy troszkę przycisnąłem, mimo że nie spoglądałem ani na licznik ani na pulsometr. Jednak koniec końców tempo też niezłe, choć taka pogoda zachęca raczej do spokojniej jazdy. Bardzo fajnie się myka po zmroku.

Dystans31.34 km Czas01:00 Vśrednia31.34 km/h VMAX48.86 km/h Podjazdy276 m
Tętnośr.158 TętnoMAX189 Kalorie 631 kcal Temp.30.0 °C SprzętSzosa
Pętla Niekłań - Świerczów
Wyszedłem kilka minut po 19. Już zrobiło się nieco przyjemniej, bo w dzień jest przegięcie. Dzisiaj trochę mocniej pojechałem kilka kawałków. Ogólnie, jak słońce chyli się ku zachodowi to jest ok. W sumie to o takich porach najlepszy klimat do jazdy jest.

Dystans46.93 km Czas01:33 Vśrednia30.28 km/h VMAX51.19 km/h Podjazdy510 m
Tętnośr.157 TętnoMAX186 Kalorie 921 kcal Temp.32.0 °C SprzętSzosa
Mniów
Uff.. wreszcie. Prawie zapomniałem jak mój rower wygląda. To przerażające jak człowiek potrafi się rozleniwić, a jak przejedzie się choćby kawałek zdaje sobie sprawę jakie to lenistwo głupie :)
O 16:30 temperatura 37*C, ale już 17:20 to 31*C. To znak, że padało, zresztą czuć było w powietrzu. Jak to zwykle bywa pada praktycznie wszędzie dookoła tylko nie na mojej ulicy. I faktycznie sporą część trasy miałem po mokrym asfalcie. Duchotę dało się odczuć, bo cała wilgoć parowała, ale mimo wszystko bardzo fajnie :) Powrót Odrowążkiem.
A to znak, że jesień tuż, tuż...
Jesień is coming
Jesień is coming © szkielko
Dystans50.51 km Czas01:44 Vśrednia29.14 km/h VMAX52.69 km/h Podjazdy432 m
Tętnośr.150 TętnoMAX186 Kalorie 976 kcal Temp.26.0 °C SprzętSzosa
Pętla Zaborowice-Strażnica
Fajna pogoda, ale znów jakoś średnio mi się jechało. Wyskoczyłem przed obiadem i przed etapem TdP. Sama trasa jak najbardziej spoko. Słońce ani bardzo nie zgrzewało, ani nie wiało jakoś mocno, no ale nie ma mocy. Teraz pewnie odpoczynek, bo szykują się afrykańskie temperatury.

Dystans78.30 km Czas02:38 Vśrednia29.73 km/h VMAX59.64 km/h Podjazdy641 m
Tętnośr.153 TętnoMAX185 Kalorie 1607 kcal Temp.24.0 °C SprzętSzosa
Pętla Suchedniów
Już na pierwszych kilometrach czułem, że się będzie średnio jechać, ale jako że pogoda w przyszłym tygodniu ma być tropikalna to warto skorzystać z dzisiejszej, która była bardzo dobra. Sytuacja podobna do tej sprzed prawie dwóch miesięcy, kiedy na tej trasie czułem się podobnie nieciekawie. No, ale nie cisnąłem zbytnio, szczególnie w pierwszej połowie trasy
Niemniej nie jechało się tragicznie. Przejechane i to ważne, co nie zmienia faktu, że na tej trasie średnia 31 powinna być bezproblemowa...

Dystans40.47 km Czas01:21 Vśrednia29.98 km/h VMAX46.74 km/h Podjazdy290 m
Tętnośr.153 TętnoMAX180 Kalorie 753 kcal Temp.20.0 °C SprzętSzosa
Modliszewice
Wczoraj miałem wychodzić, ale oklapnięty przyjechałem z Krakowa, a poza tym chłodny, mocny wiatr mnie zniechęcił. Dzisiaj znów powietrze niezbyt ciepłe. Taka trochę wrześniowa pogoda się zrobiła. Spory, stale wiejący wiatr z zachodu mocno przeszkadzał, ale jakoś poszło. Powrót zdecydowanie przyjemniejszy, bo i z wiatrem i przez lasek.
No i lipiec minął bardzo szybko :)
Dystans34.70 km Czas01:11 Vśrednia29.32 km/h VMAX49.77 km/h Podjazdy310 m
Tętnośr.144 TętnoMAX174 Kalorie 672 kcal Temp.24.0 °C SprzętSzosa
Pętla Wielka Wieś-Świerczów
Ostatnio pogoda w kratkę - raz słońce, raz ulewa. Dzisiaj w miarę się uspokoiło i przejechałem się kawałek. Traska jak traska, krótka, ale przyjemna, można chociaż trochę się odciąć.
Dystans49.35 km Czas01:39 Vśrednia29.91 km/h VMAX49.31 km/h Podjazdy334 m
Tętnośr.154 TętnoMAX184 Kalorie 986 kcal Temp.21.0 °C SprzętSzosa
Dąb
Podjechałem na Dęba, bo po pierwsze - dawno mnie nie było, a po drugie - chciałem zobaczyć na jakim etapie jest robienie drogi za Szałasem. Wahadeł już nie było, ale jeszcze jest kilka zjazdek z asfaltu. Wiatr z zachodu, także zrobiłem sobie cięższą końcówkę. Mimo wszystko bardzo fajnie, temperaturka bardzo przyjemna, praktycznie idealna do jazdy.

Dystans67.79 km Czas02:13 Vśrednia30.58 km/h VMAX55.84 km/h Podjazdy530 m
Tętnośr.155 TętnoMAX181 Kalorie 1377 kcal Temp.29.0 °C SprzętSzosa
Szydłowiec - Bliżyn
Wczoraj co prawda nie padało, ale dzień odpoczynku od roweru dobrze mi zrobił. Dziś jakby przyjemniej na zewnątrz, wyszedłem przed 11. No i faktycznie fajnie się jechało, pogoda akurat, choć jak się później okazało i tak prawie 3 dychy w cieniu były... no ale to nie 35. W Szydłowcu na krzyżówkach jakaś policja, straż, coś tam jeszcze.. Chwilę popatrzyłem i poleciałem dalej. Miło się kręciło, trochę pod wiatr, trochę z wiatrem, na ostatnich kilometrach złapałem się za jakimś dostawczakiem to bez problemu szło 45, tylko trociny sie sypały z tego drewna, które wiózł, no ale cóż... coś za coś. Bardzo fajnie - nic dodać, nic ująć.
Dystans50.44 km Czas01:44 Vśrednia29.10 km/h VMAX49.77 km/h Podjazdy432 m
Tętnośr.144 TętnoMAX178 Kalorie 958 kcal Temp.31.0 °C SprzętSzosa
Pętla Zaborowice-Strażnica
Nie wychodziłbym, bo od drugiej części dnia coś mnie łeb bolał. No, ale zapowiadali na następny dzień burze, więc zdecydowałem się pokręcić, po etapie Touru. Nogi kręciły dosyć fajnie, tętno było takie akurat, natomiast czułem się tak sobie. Pewnie trochę przez gorąc, trochę przez bolącą głowę. Dobrze, że przejechane, ale szału nie było.