Wpisy archiwalne w miesiącu
Maj, 2015
Dystans całkowity: | 441.95 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 15:08 |
Średnia prędkość: | 29.20 km/h |
Maksymalna prędkość: | 63.99 km/h |
Suma podjazdów: | 4002 m |
Maks. tętno maksymalne: | 190 (95 %) |
Maks. tętno średnie: | 162 (81 %) |
Suma kalorii: | 9099 kcal |
Liczba aktywności: | 8 |
Średnio na aktywność: | 55.24 km i 1h 53m |
Więcej statystyk |
Dystans48.42 km Czas01:40 Vśrednia29.05 km/h VMAX53.75 km/h Podjazdy433 m
Pętla Zaborowice-Strażnica
Całkiem ładnie, choć chłodniej niż w sobotę. Niemniej jechało się bardzo fajnie, niezbyt duży ruch, tempo przyzwoite, ale dobrze wiem, że do formy daleka droga. Z ciekawszych zdarzeń to sarna mi przebiegła drogę. Poza tym przyzwoicie, na plus.
Dystans49.46 km Czas01:43 Vśrednia28.81 km/h VMAX53.21 km/h Podjazdy508 m
Dąb
Duży wiatr dziś, ale poza tym ciepło i jechało się bardzo fajnie. Paru kolarzy na trasie, w sumie nie wiem co pisać, bo dziś trasa jak trasa. Dobrze, że pojeżdżone, bo chmury się zbierały, ale znów nie padało. No i czuję, że już tętno coraz lepsze, stabilniejsze, ale jeszcze nie idealne.
Dystans47.86 km Czas01:38 Vśrednia29.30 km/h VMAX56.88 km/h Podjazdy430 m
Szydłowiec + flak
Już na samym starcie nogi mnie bolały po czwartkowej imprezie, więc i trasa nie jakoś bardzo ciężka (jedynie podjazd pod Hutę). Co jakiś czas wychodziły chmurki, ale na szczęście nie padało, wiatr też był nieznaczny - przeszkadzał tylko od Szydłowca do Huty. Tempo było takie sobie, ale na to jakoś się nie patrzyłem, bo wiedziałem że nie będzie szału. Niemniej jechało się przyjemnie. Wracając, już pod koniec Niekłania najechałem na kamyk i po 400m od tego momentu powietrze poszło z tyłu. Trochę dziwnie jechać po tak dziurawej trasie i po zerwanym asfalcie przed Hutą, po piachu i lekkim żwirku, a przebić oponkę na rocznym asfalcie, no ale bywa :) Tak czy siak, nawet na plus.
Szydłowiec rynek © szkielko
Ratusz © szkielko
Szydłowiec rynek © szkielko
Ratusz © szkielko
Dystans65.57 km Czas02:19 Vśrednia28.30 km/h VMAX63.40 km/h Podjazdy677 m
Widoma
Dzisiaj skoczyłem na Widomą, tym razem zrobić podjazd. Pierwsze 30km - totalnie pod wiatr, spory wiatr. Podjazdy poszły średnio, to nie to co w szczytach formy, dziś zjazdy też mocno asekuracyjnie. Podjechałem sobie do alejki w Oblęgorku, zrobiłem przerwę na bułę, przy okazji pogadałem z miejscowym panem i tak zeszło 15 minut. Wracając, zahaczyłem o Grzymałków, jechałem tam z myślą, że polecę na Smyków, ale dosłownie 300m przed krzyżówką się rozmyśliłem i pojechałem standardowo na Mniów. Odtąd dużo lepiej, bo wiatr już nie przeszkadzał, niemniej myślałem, że trochę bardziej będzie pomagał. No ale wiadomo, że prędkości były wyższe.
Tak ogólnie to w porządku, ładna pogoda, gdyby wiatr był mniejszy to byłoby idealnie.
Tak ogólnie to w porządku, ładna pogoda, gdyby wiatr był mniejszy to byłoby idealnie.
Dystans34.20 km Czas01:08 Vśrednia30.18 km/h VMAX48.42 km/h Podjazdy310 m
Pętla Wielka Wieś-Świerczów
Dziś wyskoczyłem przed 18 na trzydziestkę. Zacząłem od Starej Góry, bo chciałem pociągnąć jeden podjazd więcej. Ogólnie to bardzo fajnie, wiatr pod wieczór trochę ucichł, temperaturka ok. Na tempo też nie mogłem narzekać. Jutro miejmy nadzieję, że będzie w porządku pogoda to się wyskoczy jakoś przed południem.
Dystans83.78 km Czas02:53 Vśrednia29.06 km/h VMAX57.95 km/h Podjazdy724 m
Pętla Samsonów-Grzymałków
Dziś miało być ponad 70 - no i było, miałem się zmęczyć - no i się zmęczyłem, tak najkrócej.
Wyszedłem przed 11, niby pogoda fajna, ale wiało i to dość mocno - przez większość trasy. Najpierw podjechałem do Dęba Bartka, tradycyjnie na banana. Po drodze, pomiędzy Szałasem, a Samsonowem widzę, że popisana droga, jakieś znaki poodwracane - mam nadzieję, że zrobią chociaż ten najgorszy odcinek. Przy Dębie średnia 29 z małym hakiem. Dalej nie było łatwo, bo teren coraz bardziej odkryty, a jechałem idealnie pod wiatr. To i tak, że w Grzymałkowie średnia wynosiła 28,4 - prawie 30km pod wiatr, a tylko 0,6 na średniej. Dalej było już luźniej, bo wiatr nie przeszkadzał, no ale nogi były trochę ujechane, chciałem do domu utrzymać to co było. No, ale średnia jeszcze trochę skoczyła i minimalnie przekroczyła 29.
Dzisiaj skutecznie omijałem większe szczyty Pasma Oblęgorskiego, bo na lepsze procenty jeszcze przyjdzie czas. Tętno jeszcze za duże, ale mam nadzieję, że już będzie regularniej i się poprawi. Ogólnie to na duży plus dzisiaj.
Wyszedłem przed 11, niby pogoda fajna, ale wiało i to dość mocno - przez większość trasy. Najpierw podjechałem do Dęba Bartka, tradycyjnie na banana. Po drodze, pomiędzy Szałasem, a Samsonowem widzę, że popisana droga, jakieś znaki poodwracane - mam nadzieję, że zrobią chociaż ten najgorszy odcinek. Przy Dębie średnia 29 z małym hakiem. Dalej nie było łatwo, bo teren coraz bardziej odkryty, a jechałem idealnie pod wiatr. To i tak, że w Grzymałkowie średnia wynosiła 28,4 - prawie 30km pod wiatr, a tylko 0,6 na średniej. Dalej było już luźniej, bo wiatr nie przeszkadzał, no ale nogi były trochę ujechane, chciałem do domu utrzymać to co było. No, ale średnia jeszcze trochę skoczyła i minimalnie przekroczyła 29.
Dzisiaj skutecznie omijałem większe szczyty Pasma Oblęgorskiego, bo na lepsze procenty jeszcze przyjdzie czas. Tętno jeszcze za duże, ale mam nadzieję, że już będzie regularniej i się poprawi. Ogólnie to na duży plus dzisiaj.
Dystans55.55 km Czas01:52 Vśrednia29.76 km/h VMAX56.35 km/h Podjazdy487 m
Grzymałków
Dzisiaj nie patrzyłem nawet jak wieje wiatr. Chciałem się przejechać na południe. Jechało się bardzo, bardzo fajnie, znowu nie mogłem praktycznie na nic narzekać, pogoda miodek. Nie chciałem dzisiaj jechać na Widomą, chociaż podjazdy szły dziwnie dobrze. Niby dużo rzadziej wychodzę na rower w tym roku, ale jakoś większą radość mi ta jazda sprawia, nie wiem czym to spowodowane. Ciężki tydzień na szczęście za mną ;) Jeszcze tylko w środę jedna pisemna i fajrancik, bo ustne to raczej formalność.
Dystans57.11 km Czas01:55 Vśrednia29.80 km/h VMAX63.99 km/h Podjazdy433 m
Rylax przed maturką ;)
Tak jak w planie, czyli popołudniowa przejażdżka, aby co nieco odreagować od tych knig i streszczeń ;)
Dziś wyskoczyłem na pętlę na Zaborowice-Strażnicę, ale dodatkowo w drodze powrotnej zajechałem na miasto.
Świetnie mi się jechało. Fakt, może częstotliwości moich jazd nie są powalające, ale noga czuje się naprawdę fajnie. Dzisiaj nie było jakiegoś dużego wiatru, co tym bardziej powodowało, że było super. Dużo rowerzystów na trasie, ale co się dziwić jak taka piękna pogoda.
Dziś wyskoczyłem na pętlę na Zaborowice-Strażnicę, ale dodatkowo w drodze powrotnej zajechałem na miasto.
Świetnie mi się jechało. Fakt, może częstotliwości moich jazd nie są powalające, ale noga czuje się naprawdę fajnie. Dzisiaj nie było jakiegoś dużego wiatru, co tym bardziej powodowało, że było super. Dużo rowerzystów na trasie, ale co się dziwić jak taka piękna pogoda.