Grudzień, 2013
Dystans całkowity: | 148.67 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 05:41 |
Średnia prędkość: | 26.16 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.42 km/h |
Suma podjazdów: | 837 m |
Liczba aktywności: | 5 |
Średnio na aktywność: | 29.73 km i 1h 08m |
Więcej statystyk |
Początek sezonu zaczął się dla mnie stosunkowo późno, bo – na dobre – dopiero w kwietniu.
No, ale cóż taka była pogoda.
Zarówno kwiecień jak i maj były miesiącami, w których zrobiłem znacznie mniej kilometrów niż w 2012. Powody to głównie brak czasu.
Czasami chciałem jeździć szybciej, ale po prostu nie mogłem, a najdziwniejsze jest to, że czułem, iż moja forma jest lepsza. Przemyślałem trochę moje jazdy i „obudziłem się” dopiero w lipcu – lepiej późno niż wcale. Właściwie to z tego miesiąca jestem zadowolony najbardziej.
Następnie przyzwoity sierpień. Przyzwoity, bo regularny. Zresztą całe wakacje były regularne, pogoda dopisała.
Następnie jesień… no i co tu pisać. Kilometrów niezbyt dużo, a i poza utarte szlaki nigdzie nie wyjeżdżałem.
Miła niespodzianka to kilka jazd w grudniu. Pogoda wiosenna, przyjemnie, trzeba było skorzystać.
Cieszę się z tego, że zawitałem w nowe miejsca moich okolic, ale też czuję niedosyt, że nie było ich więcej. A wbrew pozorom jest wiele ciekawych miejsc niedaleko mnie, o czym przekonałem się w tym roku. Liczę, że regularniej zaczną się pojawiać trasy powyżej 100km, bo w tym roku było ich zdecydowanie zbyt mało. No i mam nadzieję, że przyszły rok będzie lepszy niż obecny – pod każdym względem.
Kolejne kulanie się po okolicy i luknięcie cóż to się dzieje na wsiach pod koniec grudnia.
Całkiem przyzwoicie się jechało. W pierwszą stronę pod wiatr. Porywy nie tak mocne jak w ostatnich dniach, ale wiatr wiał jednostajnie. Co tu pisać... po prostu równe kręcenie, a pogoda dopisuje.
http://www.gpsies.com/map.do?fileId=mknafufszhkkvdvz
Dziś trochę krócej niż wczoraj, też wiaterek dziś wiał, ale ogólnie przyjemnie.
Fajne święta mamy w tym roku :) Wyszedłem sobie przed 11, postanowiłem przejechać się na pętlę Modrzewina-Krasna. Dziś spory wiatr, w sumie to dobrze, bo można było przetestować prezent - komin i czapkę pod kask. Na dobrą sprawę mogłoby być trochę chłodniej na taki ubiór. Niemniej wiaterek spowalniał i obniżał odczuwalną temperature, ale cieszy to, że można pokręcić w takiej pogodzie i to pod koniec grudnia. Ciepło, przyjemnie i w ogóle fajnie.
No i oczywiście wszystkim życzę Wesołych Świąt ;)
http://www.gpsies.com/map.do?fileId=xcvjzuthlcrpvtbz
Na trenażer kompletnie nie chce mi się wsiadać w tym roku, może gdy zima nadejdzie na dobre zmuszę się do niego, ale jak narazie nie mam dużej ochoty.
Pod koniec miesiąca zrobię podsumowanie tego roku, ale to jeszcze kilka dni.