Dystans49.14 km Czas01:40 Vśrednia29.48 km/h VMAX51.45 km/h Podjazdy482 m
Temp.29.0 °C SprzętMusing
Dąb Bartek
Zdecydowanie najcieplejszy dzień w jakim jechałem w tym roku. Szczerze mówiąc, odzwyczaiłem się. Jechało mi się średnio, a przecież zawsze lubiłem taką pogodę.
Dystans34.67 km Czas01:12 Vśrednia28.89 km/h VMAX48.28 km/h Podjazdy367 m
Temp.24.0 °C SprzętMusing
Pętla Wielka Wieś-Niekłań
Od rana dużo chmur i temperatura nie zachęcała. Jakoś po dopiero 16 zaczęło dogrzewać.
Dystans52.43 km Czas01:46 Vśrednia29.68 km/h VMAX55.68 km/h Podjazdy587 m
Temp.22.0 °C SprzętMusing
Grzymałków-Smyków
Bardzo przyjemna pętla, co prawda po sporym obiedzie nie było zbytnio z czego jechać, ale... dobre i to.
Dystans53.01 km Czas01:46 Vśrednia30.01 km/h VMAX45.05 km/h Podjazdy384 m
Temp.24.0 °C SprzętMusing
Dystans56.78 km Czas01:58 Vśrednia28.87 km/h VMAX52.50 km/h Podjazdy540 m
Temp.22.0 °C SprzętMusing
Pętla Zaborowice + Niekłań
Zapowiadało się na zmianę pogody, ale było na tyle ok, że przedłużyłem trasę o 17 km.
Dystans66.70 km Czas02:23 Vśrednia27.99 km/h VMAX64.98 km/h Podjazdy780 m
Temp.24.0 °C SprzętMusing
Grzymałków - Widoma
Jako że będę musiał być w przyszły weekend w Krakowie, to wypadało się przejechać częścią trasy przyszłotygodniowego Hubala. I to dosyć sporą częścią. Miałem jeszcze podjeżdżać pod Sieniów, ale coś noga słabo dziś kręciła, więc stwierdziłem że nie ma sensu. Bardzo niemrawo zacząłem tę trasę i później jakoś nie było za bardzo jak odrobić.
No i oczywiście kapitalna pogoda, nareszcie mogłem się porządnie opalić.
No i oczywiście kapitalna pogoda, nareszcie mogłem się porządnie opalić.
Dystans62.26 km Czas02:06 Vśrednia29.65 km/h VMAX55.68 km/h Podjazdy631 m
Temp.21.0 °C SprzętMusing
Zagnańsk - Jaworze
Tak jak miałem w planach, 60-tka z umiarkowanymi podjazdami. Super pogoda, aczkolwiek kiedy nie świeciło słońce ręce trochę marzły. Ogólnie na duży plus. Jechało się bardzo fajnie.
Dystans31.57 km Czas01:05 Vśrednia29.14 km/h VMAX53.54 km/h Podjazdy180 m
Temp.17.0 °C SprzętMusing
Końskie
Po południu zaczęło się zbierać coraz więcej chmur, ale raczej wydawały się niegroźne. Mimo wszystko wybrałem się na dość krótko, by zdążyć na końcówkę etapu Giro.
Przejechałem się do Końskich, jeszcze dołożyłem kilka kilometrów na Stadnicką Wolę. Cały czas równym rytmem, na sporej kadencji. No i jak już zacząłem wracać to zobaczyłem, że z każdej strony konkretne, ciemne chmury.
Na 3 km przed domem zaczęło kropić, więc docisnąłem. Fakt, padało, ale nie lało. Wróciłem idealnie, kilka minut później - lunęło.
Przejechałem się do Końskich, jeszcze dołożyłem kilka kilometrów na Stadnicką Wolę. Cały czas równym rytmem, na sporej kadencji. No i jak już zacząłem wracać to zobaczyłem, że z każdej strony konkretne, ciemne chmury.
Na 3 km przed domem zaczęło kropić, więc docisnąłem. Fakt, padało, ale nie lało. Wróciłem idealnie, kilka minut później - lunęło.
Dystans34.38 km Czas01:12 Vśrednia28.65 km/h VMAX41.38 km/h Podjazdy250 m
Temp.18.0 °C SprzętMusing
Wielka Wieś - Świerczów
W sumie nie powinienem dziś wyjeżdżać, bo jeszcze nie do końca się podleczyłem, ale pogoda zadecydowała.
Przede wszystkim dzisiaj miało być luźno, bez żadnej spinki. I mimo luźnych przełożeń średnia wyszła całkiem przyzwoita. Odczucia także na plus, podjazdy nadspodziewanie dobrze. Niby krótko, ale to, co chciałem - przejechałem. Trzeba było przyjechać przed końcówką Giro ;)
Przede wszystkim dzisiaj miało być luźno, bez żadnej spinki. I mimo luźnych przełożeń średnia wyszła całkiem przyzwoita. Odczucia także na plus, podjazdy nadspodziewanie dobrze. Niby krótko, ale to, co chciałem - przejechałem. Trzeba było przyjechać przed końcówką Giro ;)