Dystans82.53 km Czas02:46 Vśrednia29.83 km/h VMAX70.44 km/h Podjazdy917 m
Widoma-Sieniów-Strawczyn
Tak czy siak chciałem dzisiaj uderzyć na południe. Nie byłem jeszcze nigdy na Górze Sieniawskiej, więc chciałem zobaczyć co w trawie piszczy i się tam przejechać - zważywszy, że daleko to nie jest. Przez całą trasę, jak w ostatnie dni na fajnym luzie sobie kręciłem. Po podjeździe/zjeździe z Widomej, skręciłem w prawo, by podjechać pod Sieniów. Początkowo lekko pod górkę, niepozornie, a tu nagle ścianka, trochę nieprzygotowany byłem, bo miałem dość twarde przełożenie i na moment mnie odcięło :) Na tarasie widokowym postój na parę fotek i banana.
Następnie, by nie robić od razu podjazdu pod Widomą, przejechałem się do Strawczyna, w którym też mnie nie było. Fajne miejsce. Skręciłem z wojewódzkiej, a potem miałem zjechać na Niedźwiedź (skąd ta nazwa?), ale jakoś tak rozglądałem się dookoła, że zjazdkę przegapiłem i dojechałem do Huciska. Gdy patrzyłem na mapach to Hucisko było dalej, więc wiedziałem, że chyba poleciałem nieco zbyt daleko. Zrobiłem nawrotkę, a dalej jakoś z powrotem trafiłem pod Widomą.
Jakoś ten podjazd jechało mi się wyjątkowo lekko. Potem zastanawiałem się, czy nie skoczyć na Grzymałków, ale dzisiaj sporo ciągnąłem z gwinta i wody było trochę mało, więc postanowiłem kręcić do Krasnej, a potem się zobaczy.
Kiedy dojechałem do Krasnej, zajechałem jeszcze do Odrowążka przez Gustawów.
Średnia mnie cieszy, bo przez sporą część od Malmurzyna do Krasnej się najzwyczajniej opierdzielałem, a na zjazdach na lajcie i nawet się nie składałem.
Widok z góry sieniewskiej© szkielko
Podjazd i w oddali widok na Kielce© szkielko
Widok na strawczyńskie tereny© szkielko
Następnie, by nie robić od razu podjazdu pod Widomą, przejechałem się do Strawczyna, w którym też mnie nie było. Fajne miejsce. Skręciłem z wojewódzkiej, a potem miałem zjechać na Niedźwiedź (skąd ta nazwa?), ale jakoś tak rozglądałem się dookoła, że zjazdkę przegapiłem i dojechałem do Huciska. Gdy patrzyłem na mapach to Hucisko było dalej, więc wiedziałem, że chyba poleciałem nieco zbyt daleko. Zrobiłem nawrotkę, a dalej jakoś z powrotem trafiłem pod Widomą.
Jakoś ten podjazd jechało mi się wyjątkowo lekko. Potem zastanawiałem się, czy nie skoczyć na Grzymałków, ale dzisiaj sporo ciągnąłem z gwinta i wody było trochę mało, więc postanowiłem kręcić do Krasnej, a potem się zobaczy.
Kiedy dojechałem do Krasnej, zajechałem jeszcze do Odrowążka przez Gustawów.
Średnia mnie cieszy, bo przez sporą część od Malmurzyna do Krasnej się najzwyczajniej opierdzielałem, a na zjazdach na lajcie i nawet się nie składałem.
Oblęgór-Sieniów© szkielko
Komentarze
Z góry było widać :p