Dystans29.30 km Czas01:01 Vśrednia28.82 km/h VMAX48.86 km/h Podjazdy300 m
Luźniej
Miałem nie iść, ale jednak postanowiłem odprowadzić Adama. Gorąco dziś, na Nadziejowie kilka podjazdów zrobiliśmy. Pulsak włączony od Nadziejowa właśnie. Luźne kręcenie dziś, dużą kadencją.
Dystans50.52 km Czas01:42 Vśrednia29.72 km/h VMAX52.69 km/h Podjazdy523 m
Do południa
Przeciętnie mi się jechało. Nie mogłem wbić się w rytm, na podjazdach jechałem trochę mocniej, ale też bez rewelacji. Widziałem, że dziś nie najlepiej nogi kręcą, więc specjalnie nie dociskałem, bo i po co. Dopiero z powrotem na Niekłaniu tak jakby sił doszło i pociągnąłem mocniej do domu. Pogoda całkiem fajna, temperatura ok, wiatr nie przeszkadzał.
Dystans23.11 km Czas00:43 Vśrednia32.25 km/h VMAX46.74 km/h Podjazdy125 m
W gąszczu chmur
Zastanawiałem się czy w ogóle iść. Zależało mi żeby dziś pokręcić, ale po 17 wyszły chmury. Siedzę, siedzę. Koło 19 patrze właściwie stoją więc jadę chociaż na krótką pętelkę. Wysiłek dziś mi potrzebny. Od Świerczowa już w oddali widać było burzę, 10 minut po przyjeździe zaczęło padać. Tak więc wszystko idealnie wyliczone.
Dystans85.75 km Czas02:59 Vśrednia28.74 km/h VMAX63.75 km/h Podjazdy1007 m
Nie ma to jak zmęczyć się w niedzielę
Wyjechałem po Adama o 7:20. Dzisiaj zamieniliśmy się bikami :) Różnica była. Z Nadziejowa wyjechaliśmy tuż przed 8. Z początku trochę musiałem się wbić w rytm, ale po pierwszych km-ach jechało mi się całkiem dobrze. Wiadomo, Adam na szosie był szybszy, ale ja myślałem, że na mtb będzie mi się jechało gorzej. Również całkiem ok podjechałem Malmurzyn w pierwszą stronę. W drugą stronę było wolniej, ale też nie było źle. W Mniowie stanęliśmy, kupiłem wodę i patrzymy jadą dwaj szosowcy. Ruszamy parę minut później, dochodzimy ich przed Serbinowem - jadą z nami do Stąporkowa przez Zaborowice. Na prostych trzymałem tempo w okolicach 35-38, ale przed Przyłogami na wzniesieniu nie wytrzymałem. Potem panowie weszli do sklepu na Przyłogach i Adam oddał mi szosę :) Od tamtego momentu zdecydowanie luźniej i powrót do domu to tylko formalność. Tętno dziś zajebiście duże. No i oczywiście ciepło.
Dystans50.82 km Czas01:39 Vśrednia30.80 km/h VMAX55.84 km/h Podjazdy523 m
No to wakacje
Rozpocząłem wakacje trasą na mazowiecką Altanę. Pogoda bardzo fajna, ciepło, wiatr nie przeszkadzał. Na podjazdach dobrze jechałem, lecz w dwóch miejscach bardzo źle dobrałem przełożenia, pod Hucisko - za twarde, pod Hutę - za miękkie. Z powrotem od Niekłania pojechałem trochę mocniej.
Dystans24.50 km Czas00:49 Vśrednia30.00 km/h VMAX50.23 km/h Podjazdy199 m
Luzik
Miałem nie wychodzić, ale nie było co robić więc skoczyłem na taką pętelkę. Luźniejsze kręcenie, jutro może coś mocniejszego wykombinuję, ale to zobaczymy.
Dystans67.42 km Czas02:17 Vśrednia29.53 km/h VMAX54.84 km/h Podjazdy680 m
Modrzewinka + dąb
Dziś znów z Adamem. Fajna traska, znów z przewyższeniem ponad 500. Bardzo fajnie się jechało, bardzo duży wiatr przeszkadzał, a tak poza tym to ładnie się wypogodziło. No i co mnie zdziwiło to zrobili drogę pomiędzy Kam. Wolą i Adamkiem. Miło :)
Dystans66.23 km Czas02:17 Vśrednia29.01 km/h VMAX71.76 km/h Podjazdy748 m
Etap przyjaźni
Dziś z Adamem. Trzeba było jechać tak, aby pokazać to co najlepsze w tym regionie. Dużo podjazdów z najlepszym, czyli za Malmurzynem (szczyt Widoma), no i zjazdów, które w tamtym rejonie są świetne. Nie ukrywam bardzo miło się jechało, a widoczki przednie.
W tym tygodniu miałem sporo sytuacji, w których kierowcy by mnie najnormalniej rozjechali. Jadąc na Hucisku powiedziałem sobie, że cieszę się, że ten tydzień pod tym względem się kończy. Niestety zbyt wcześnie. Po rozstaniu sie z Adamem na skręcie na Niekłań, jadąc dk42 wymusił mi gość golfem - bardzo chamsko. Na szczęście nie miałem bardzo dużo na liczniku, udało mi się wyhamować na tyle, że uderzenie klamką w jego tylny bok nie było mocne. Jakimś fartem nic się nie stało, pan rzecz jasna pognał dalej nawet się nie zatrzymał no ale to mnie akurat nie dziwi.
No to teraz powiem: "Dobrze, że ten tydzień się skończył :) "
W tym tygodniu miałem sporo sytuacji, w których kierowcy by mnie najnormalniej rozjechali. Jadąc na Hucisku powiedziałem sobie, że cieszę się, że ten tydzień pod tym względem się kończy. Niestety zbyt wcześnie. Po rozstaniu sie z Adamem na skręcie na Niekłań, jadąc dk42 wymusił mi gość golfem - bardzo chamsko. Na szczęście nie miałem bardzo dużo na liczniku, udało mi się wyhamować na tyle, że uderzenie klamką w jego tylny bok nie było mocne. Jakimś fartem nic się nie stało, pan rzecz jasna pognał dalej nawet się nie zatrzymał no ale to mnie akurat nie dziwi.
No to teraz powiem: "Dobrze, że ten tydzień się skończył :) "
Dystans46.33 km Czas01:27 Vśrednia31.95 km/h VMAX54.84 km/h Podjazdy423 m
Czwartek
Do południa pochmurno i deszcz, po południu straszna duchota, no ale musiałem wyjść :) Wczoraj też miałem iść, ale zaczęło padać i odpocząłem. Dzisiaj całkiem fajnie się jechało, było trochę wiatru, ale czy na podjazdach czy na prostych było good. Pod koniec trasy postanowiłem, że przejadę się jeszcze na Cz.G. co by pare km więcej było.