Dystans66.23 km Czas02:17 Vśrednia29.01 km/h VMAX71.76 km/h Podjazdy748 m
Etap przyjaźni
Dziś z Adamem. Trzeba było jechać tak, aby pokazać to co najlepsze w tym regionie. Dużo podjazdów z najlepszym, czyli za Malmurzynem (szczyt Widoma), no i zjazdów, które w tamtym rejonie są świetne. Nie ukrywam bardzo miło się jechało, a widoczki przednie.
W tym tygodniu miałem sporo sytuacji, w których kierowcy by mnie najnormalniej rozjechali. Jadąc na Hucisku powiedziałem sobie, że cieszę się, że ten tydzień pod tym względem się kończy. Niestety zbyt wcześnie. Po rozstaniu sie z Adamem na skręcie na Niekłań, jadąc dk42 wymusił mi gość golfem - bardzo chamsko. Na szczęście nie miałem bardzo dużo na liczniku, udało mi się wyhamować na tyle, że uderzenie klamką w jego tylny bok nie było mocne. Jakimś fartem nic się nie stało, pan rzecz jasna pognał dalej nawet się nie zatrzymał no ale to mnie akurat nie dziwi.
No to teraz powiem: "Dobrze, że ten tydzień się skończył :) "
W tym tygodniu miałem sporo sytuacji, w których kierowcy by mnie najnormalniej rozjechali. Jadąc na Hucisku powiedziałem sobie, że cieszę się, że ten tydzień pod tym względem się kończy. Niestety zbyt wcześnie. Po rozstaniu sie z Adamem na skręcie na Niekłań, jadąc dk42 wymusił mi gość golfem - bardzo chamsko. Na szczęście nie miałem bardzo dużo na liczniku, udało mi się wyhamować na tyle, że uderzenie klamką w jego tylny bok nie było mocne. Jakimś fartem nic się nie stało, pan rzecz jasna pognał dalej nawet się nie zatrzymał no ale to mnie akurat nie dziwi.
No to teraz powiem: "Dobrze, że ten tydzień się skończył :) "
Komentarze
"gdybym zabrał Ci ten rower w Sielpi,nikt w tym tygodniu by Cię nie próbował rozjechać"
i było by po sprawie...
A tak na poważnie uważaj na siebie młody,bo idiotów nie brakuje...