Dystans103.21 km Czas03:36 Vśrednia28.67 km/h VMAX67.09 km/h Podjazdy1049 m
Radoszyce - Smyków - Widoma
No dziś nie było innej opcji jak skoczenie na coś dłuższego. Ostatnio mało czasu mam na rower, dziś piękna pogoda, cieplutko, więc trzeba było wykorzystać. Trasa zaczęła się niezbyt przyjemnie, na pierwszych 200m od domu dzieciak rowerem wpakował mi się prosto pod koła, na szczęście obyło się bez gleby ani stłuczki. Późniejsza część trasy ok, jednak cały czas swoje trzy grosze dokładał spory wiatr.
W planach miałem Radoszyce, tam rowerem nie byłem. Od Smykowa do Radoszyc droga w połowie dobra, a w połowie tragiczna, więc się jakby wyrównało. Krótki postój na fotkę w Radoszycach i kręcę z powrotem. Dalej wróciłem do Smykowa i przez Grzymałków do Strawczyna. Następnie kawałek powiatówką i skręt do Oblęgorka. Przed Widomą zaplanowałem sobie przystanek na banana, jednak jak tak siedziałem pod sklepem to doszedłem do wniosku, że zjadłbym sobie loda. A jako, że miałem 2 zyle w kieszeni toteż sobie kupiłem. No i po zrobieniu Widomej standardowo w kierunku Stąpo. Widząc w Krasnej na liczniku 84km postanowiłem zahaczyć o Odrowążek, by dobić do 100. Z początku troche się wkurzyłem, że tak pojechałem, bo dziurska straszne, wiatr napieprzał, a prędkość nie wyskakiwała powyżej 25km/h. Niemniej samą końcówkę od Świerczowa miałem z wiatrem, szybko i komfortowo na płycie do domku. Nogę miałem całkiem dobrą, jedynie spory wiatr i jakość dróg mnie spowalniała. Ogólnie średnia nawet przyzwoita, tętno ok, no i dzisiejsza jazda na duży pozytyw.
Park w Radoszycach © szkielko
Szosa na trasie © szkielko
W planach miałem Radoszyce, tam rowerem nie byłem. Od Smykowa do Radoszyc droga w połowie dobra, a w połowie tragiczna, więc się jakby wyrównało. Krótki postój na fotkę w Radoszycach i kręcę z powrotem. Dalej wróciłem do Smykowa i przez Grzymałków do Strawczyna. Następnie kawałek powiatówką i skręt do Oblęgorka. Przed Widomą zaplanowałem sobie przystanek na banana, jednak jak tak siedziałem pod sklepem to doszedłem do wniosku, że zjadłbym sobie loda. A jako, że miałem 2 zyle w kieszeni toteż sobie kupiłem. No i po zrobieniu Widomej standardowo w kierunku Stąpo. Widząc w Krasnej na liczniku 84km postanowiłem zahaczyć o Odrowążek, by dobić do 100. Z początku troche się wkurzyłem, że tak pojechałem, bo dziurska straszne, wiatr napieprzał, a prędkość nie wyskakiwała powyżej 25km/h. Niemniej samą końcówkę od Świerczowa miałem z wiatrem, szybko i komfortowo na płycie do domku. Nogę miałem całkiem dobrą, jedynie spory wiatr i jakość dróg mnie spowalniała. Ogólnie średnia nawet przyzwoita, tętno ok, no i dzisiejsza jazda na duży pozytyw.
Park w Radoszycach © szkielko
Szosa na trasie © szkielko
Komentarze