Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2013

Dystans całkowity:761.95 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:25:48
Średnia prędkość:29.53 km/h
Maksymalna prędkość:71.10 km/h
Suma podjazdów:7796 m
Maks. tętno maksymalne:189 (94 %)
Maks. tętno średnie:165 (82 %)
Suma kalorii:13246 kcal
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:54.43 km i 1h 50m
Więcej statystyk
Dystans49.39 km Czas01:36 Vśrednia30.87 km/h VMAX49.77 km/h Podjazdy508 m
Tętnośr.152 TętnoMAX184 Kalorie 900 kcal Temp.23.0 °C SprzętSzosa
Dąb
Pojechałem dziś do Dęba i z powrotem. Ładna pogoda i w sumie fajnie się kręciło.
Dystans39.21 km Czas01:16 Vśrednia30.96 km/h VMAX50.23 km/h Podjazdy367 m
Tętnośr.158 TętnoMAX178 Kalorie 761 kcal Temp.23.0 °C SprzętSzosa
Mniów
Podjechałem na Mniów, krócej, ale o to mi chodziło. Chciałem pojechać trochę dynamiczniej, bo dawno tak nie jeździłem. I sprawdzić czy aby na pewno jeszcze szybciej potrafię pojechać :) Biorąc pod uwagę ilość tegorocznych wyjazdów to jest ok, ale nie ukrywajmy, bywało lepiej.
Dystans60.18 km Czas02:02 Vśrednia29.60 km/h VMAX42.26 km/h Podjazdy405 m
Tętnośr.158 TętnoMAX188 Kalorie 1244 kcal Temp.23.0 °C SprzętSzosa
Mokro...
Dzisiaj pierwszy raz wziąłem ze sobą pelerynkę. W sumie były chmurki, ale w oddali, niemniej jak to zwykle bywa miałem dobrego nosa. Już po 5 km zaczęło lekko padać, ale przebolałem i jechałem dalej. Miałem jechać w stronę Szydłowca, ale tam było dużo chmur. Drugi raz deszcz uderzył na 10 km w Furmanowie, tutaj zatrzymałem się na przystanku, ale padało długo, więc założyłem pelerynkę i zacząłem jechać. Lało i lało, za Bokowem przestało, żeby na 20 km lunęło. Deszcz był bardzo mocny, ale w sumie jechałem, bo kurtka dobrze spełniała rolę, jedynie trochę chlupało w bucie. Trzeba zacząć trochę częściej jeździć, bo się opierdalam.
Dystans56.81 km Czas01:58 Vśrednia28.89 km/h VMAX68.42 km/h Podjazdy677 m
Tętnośr.165 TętnoMAX189 Kalorie 1247 kcal Temp.21.0 °C SprzętSzosa
Malmurzyn
Nie powiem, bo fajnie się jechało. Dziś pogoda z tych lepszych. Noga dobrze podawała i było nawet ok, w paru miejscach trochę poprzymulałem, ale tam gdzie powinienem jechać dobrze, to jechałem. W sumie to miałem dzisiaj sporawy puls, aż się trochę dziwię. No, ale nic może chwilowe. Zastanawiałem się czy nie podjechać jeszcze na Zaborowice w powrocie, ale doszedłem do wniosku, że dawno nie wracałem przez Hucisko, więc i tak zrobiłem. Tyle na dziś...